Ziaja med kuracja rozjaśniająca pod oczy.
Wiele kobiet zmaga się z problemem cieni pod oczami- wśród nich jestem również ja. Jest to bardzo widoczny problem i często nie jest zależny od nieprzespanych nocy, czy choroby. U mnie cienie występowały pomimo wypoczęcia. Oczywiście gdy robię makijaż ratuję się korektorem pod oczy. Niestety wcale nie ma wiele dobrze kryjących korektorów w rozsądnej
cenie, które nadają się idealnie pod oczy i nie obciążają dodatkowo
delikatnej skóry pod oczami. Między wierszami napiszę, że ja wciąż szukam mego idealnego korektora. Gorzej jeśli nie robiłam makijażu cienie potrafiły być bardzo widoczne. W końcu postawiłam na inną formę walki- poprzez pielęgnację. Wybrałam się do apteki i zakupiłam Kurację z firmy Ziaja, o której poniżej...
Producent obiecuje widoczne rozjaśnienie cieni pod oczami, nawilżenie i tonizowanie okolicy pod oczami oraz uczucie delikatnego chłodzenia.
Opakowanie:
Opakowanie jest poręczne w formie malutkiej tubeczki zawiera 15ml. produktu. Aplikator pozwala precyzyjnie nanieść preparat w okolicę oczu.
Moje odczucia i działanie produktu:
Pierwsze użycie tego żelu to koszmar, nałożyłam go zbyt dużo czego konsekwencją było pieczenie, łzawienie. Niestety w dużej ilości dostał się do mojego worka spojówkowego, co oczywiście było moją winą, a producent przestrzegał by uważać. Pierwsze kilka użyć nie było najprzyjemniejsze delikatne pieczenie mu towarzyszyło, ja natomiast wytrwale używałam i z każdą aplikacją pieczenie ustawało. Po ok 1,5 tyg już w ogóle nie czułam nieprzyjemnych doznań.
Co ważne żel ten tonizuje przestrzeń pod oczami, chłodzi i napina skórę. Bardzo podoba mi się właśnie ten efekt. Co do rozjaśnienia przyznaję, że nie daje mi całkowitego rozjaśnienia, natomiast z pewnością zauważalne. Stosowałam go jakieś 4 miesiące 1-2 razy dziennie sumiennie i u mnie widzę efekt. Myślę, że to dobry produkt dla osób z małymi cieniami.
Produkt jest w formie żelu, bez zapachu, bardzo łatwo się rozprowadza.
Cena: ok 10 zł/15ml.
Znasz ten produkt, a może znasz inny godny polecenia? Zachęcam Cię do podzielenia się tym w komentarzu.
Pozdrawiam Emm
Cieni pod oczami nie mam jakichś wielkich, więc takich produktów nie używam.
OdpowiedzUsuńJeśli miałabym Ci polecić coś z Ziaji to na pewno byłaby to pasta oczyszczająca z serii Liście Manuka - tania i bardzo skuteczna :)
Właśnie ostatnio widziałam tą serię, czuję się skuszona:D Dzięki
UsuńPozdrawiam Emm
Na bank się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam bardzo widocznych cieni pod oczami. ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zmagam się z cieniami pod oczami :)
OdpowiedzUsuńSzczęściary te, które nie muszą się z tym problemem zmagać. No cóż natura jest naturą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Niestety mam cienie pod oczami;] lubie ziaję, ale tego produktu nie miałam
OdpowiedzUsuńDokładnie dla mało widocznych cieni pod oczami spisze się dobrze, jednak gdy chcielibyśmy uzyskać efekty przy większych cieniach to ciężko ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia.
UsuńMam cienie pod oczami, ale jakoś nic na nie nie stosuję....
OdpowiedzUsuńJa dopiero w tym roku wpadłam na taki pomysł :)
UsuńW sumie za taką cenę można spróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę...
Usuńnie trafiłam jeszcze na produkt godny polecenia :p
OdpowiedzUsuńCzyli na moje wielkie cienie pod oczami nie ma jeszcze złotego środka. Delikatnie rozjaśniają się przez używanie świetlika pod oczy. Przynajmniej ja mam takie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o krektor pod oczy to serdecznie polecam ten z Catrice. Nie jest lekki, ale nie jest zbyt widoczny a ukrywa cienie. Na moim blogu jest recenzja więc gdybyś była ciekawa to zapraszam :)
Ja na szczęście nie mam cieni pod oczami, ale podejrzewam, że już niedługo i one się pojawią - po 30tce wszystko już możliwe ;)
OdpowiedzUsuńooo ciekawe jakby u mnie się ten ziajowiec sprawdził :)
OdpowiedzUsuń