poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Emolium Emulsja do ciała- czyli małe podkradanie z kosmetyczki dziecka cz 1.:) 





  Emulsję poznałam dopiero gdy kupiłam ją dla mojego bobasa, który miał problemy z suchą skórą, miejscami bardzo. Stosuję ją u dziecka od ponad roku i jestem bardzo zadowolona  z efektów.  Nie byłabym sobą gdybym przeszła obok jakiegokolwiek kosmetyku obojętnie dlatego postanowiłam wypróbować go również na sobie. Dla mnie każdy sezon grzewczy odbija się na skórze ciała, wysusza ją na tyle, że miejscami gołym okiem widać przesuszenie i odczuwam nawet lekkie swędzenie, właśnie wtedy postanowiłam wypróbować ten kosmetyk. Używałam go kilka razy w tygodniu na przemian z innymi drogeryjnymi balsamami aż stan skóry poprawił mi się- jakieś 2 miesiące.









Producent zapewnia, że emulsja ma skórę nawilżyć,  zmiękczyć i uelastycznić naskórek,  wzmocnić barierę naskórkową, ograniczyć utratę wody, chronić przed podrażnieniami, wysuszeniem i czynnikami zewnętrznymi.










Wielkim plusem jest opakowanie z pompką, ja wręcz uwielbiam gdy producent stosuje w opakowaniu właśnie to rozwiązanie. Dla mnie jest ono bardzo higieniczne i praktyczne. 
Moim małym marzeniem jest by wszyscy we wszystkich niemal kosmetykach stosowali małe, duże, średnie i malutkie pompki i pompeczki, pompunie- to byłaby dla mnie poezja w wydobywaniu kosmetyków... Ale do rzeczy…

Jak działa na mnie i dzidzię:
Co tu pisać obietnice producenta spełniają  się, kosmetyk działa na 4 poziomach skóra jest nawilżona i ukojona wręcz. Ja obecnie już go nie stosuję, u dziecka nadal codziennie. Nie mam się zbytnio do czego przyczepić bo jest zwyczajnie bardzo dobrym kosmetykiem. Ma  skład niczego sobie ( Olej macadamia, masło shea, urea, trójglicerydy) do tego skoro jest hypoalergiczny i może być stosowany od 1. dnia życia dziecka mogłam śmiało się na niego rzucić. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania i nie pozostawia lepiącego się filmu. No nic dalej będę sobie co jakiś czas Emolium podkradać od dzidzi gdy moja skóra będzie bardzo sucha. 

Co mi przeszkadza?
Jest bezzapachowa, choć chwilę po nałożeniu jest wyczuwalny lekki zapach, nie do końca przyjemny dla mojego nosa, natomiast za to jak działa jestem w stanie to przeżyć i wybaczyć.

Cena w mojej aptece osiedlowej: 53 zł/ 400ml

 


Pozdrawiam Emm

4 komentarze:

  1. Tak, pompki w kosmetykach to najlepsze rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda tylko, że zbyt drogie dla producentów najwidoczniej skoro najwięcej jest kosmetyków bez nich. Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tym produkcie, że jest dość dobry:) Nie mam problemu z bardzo przesuszoną skórą, ale jakby mi się to kiedyś zdarzyło, to sięgnę po emolium:) Chociaż cena trochę wysoka.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt cena spora jak za balsam ale w okresowym przesuszeniu można się nim poratować.

      Usuń

Bardzo jest mi miło gdy zostawiasz komentarz. Dziękuję.
Nie zamieszczam komentarzy z linkiem w zawartości!!!!!!!!