Moje podróżne maluchy czyli Rival de Loop.
Dziś przychodzę z notką o kosmetykach do demakijażu, które mam ostatnio w nawyku zabierać ze sobą na wyjazdy. Jako, iż zawsze ale to zawsze pakuje zbyt wiele rzeczy, z których niekiedy nie korzystam moje bagaże w swej obfitości utrudniają mi trochę życie. Jeśli chodzi o kosmetyki również jest ich gromadka, samej kolorówki jest spora kosmetyczka ponieważ nie potrafię sobie odpuścić pewnych kosmetyków o pędzlach nie wspomnę- ich nie może zabraknąć. Kiedyś przypadkiem wpadłam na miniatury kosmetyków i uznałam iż będzie to dobry sposób na oszczędności w gabarytach i wadze bagażu.
Mleczko
Opakowanie:
Plastikowe, malutkie, poręczne. Pojemność 50ml. Jeden minus odkręcana buteleczka- nie lubię takich rozwiązań.
Konsystencja:
Konsystencja jak widać na zdjęciu jest dość gęsta. Bardziej przypominająca rzadszy krem niż mleczko jednak ja bardzo ją sobie chwalę. Nie spływa z wacika dobrze rozprowadza się po buzi.
Działanie:
Bardzo łatwo zmywa się nim makijaż, nie pozostawia tłustej warstewki natomiast ja i tak zawsze zmywam twarz wodą z produktem do mycia więc dla mnie nie ma to znaczenia. Producent zaleca omijanie okolic oczu toteż do tego ten produkt mi nie służy. Odwala swoją robotę i z tego jestem zadowolona.
Płyn dwufazowy do demakijażu oczu.
Opakowanie:
Identyczne jak w poprzednim produkcie.
Konsystencja:
Jak na dwufazówkę przystała wodnista z wyraźnie wyczuwalnym olejkiem, który zresztą stanowi widoczną w buteleczce górną warstwę.
Działanie:
Spisuje się bardzo dobrze na moim niewodoodpornym makijażu oka. Nie podrażnia moich oczu, nie szczypie.Oczywiście pozostawia tłustą warstewkę, z którą rozprawiam się w kolejnym etapie pielęgnacji. Nie wymaga nadmiernego tarcia oczu co jest wielkim plusem.
Krótko podsumowując pomimo iż są to produkty tanie produkowane dla Rossmana spisują się u mnie wzorowo. Gdy się skończą z pewnością kupię je jeszcze raz i nadal będą ze mną podróżować.
Cena: ok 3 zł/50ml
Już znacie moje wyjazdowe maluchy. A Ty co do demakijażu wkładasz do walizki?
Spokojnego dnia
Emm
Te kosmetyki są niedrogie, ale jeszcze ich nie miałam.
OdpowiedzUsuńOstatnio włożyłam micel:)
OdpowiedzUsuńJa mam swoich ulubieńców Biocura z Aldika, za zapachem Rival de Loop jakoś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńBoje się tej firmy po numerze z maseczka a jednocześnie jestem ciekawa ich bo przydałyby mi się albo pojemniczki do których mogę odlac kosmetyki albo właśnie miniaturki :-)
OdpowiedzUsuńPojemniczki to też niezły pomysł.
Usuńnawet nie wiedziałam, że RdL ma dwufazówkę do oczu. występuje ona w pełnowymiarowej wersji?
OdpowiedzUsuńTego nie wiem niestety, ale skoro maluchy mają to większe pojemności też.
UsuńLubię markę Rival de Loop :) często wracam do ich produktów
OdpowiedzUsuńU mnie na wyjazdach tez królują miniaturki, albo po prostu odlewam to co mam do małych pojemniczków :)
OdpowiedzUsuńTeż sposób :)
UsuńZ tej firmy lubiłam tylko piankę ;)
OdpowiedzUsuńMiniatury sa świetnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem za kupowaniem mini kosmetyków na wyjazd:) Do demakijażu akurat nie znalazłam takich mniejszych wersji i dlatego teraz zwrócę na to uwagę:)
OdpowiedzUsuńLubię kapsułki tej firmy :) Na ten produkt nawet nigdy uwagi nie zwróciłam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś produkt do mycia twarzy z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy ich
OdpowiedzUsuń_____________
a u mnie?
fashion na jesień:)
Płyn do oczu mam ale jeszcze nie używałam. Mam nadzieję, że dobrze się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńa ja kiedyś miałam i polubiłam:)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam ! ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze, nie słyszałąm o tych kosmetykach, a są tanie i poręczne. Moje życie obecnie wygląda tak, że jestem cały czas na walizkach, więc takie podręczne cudeńka mi sie przydadzą, bo już nie mam sił taszczyć ciągle za sobą tych 1,5 litrowych tub :D
OdpowiedzUsuńAkurat tych dwóch produktów nigdy nie miałam, ale małe opakowania faktycznie są bardzo wygodne ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków, ale świetnie, że dają radę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię miniaturki - są świetne na wyjazd!
OdpowiedzUsuńTakie maluchy rzeczywiście najlepsze na wyjazd. Mnie nie raz na wyjeździe zdarzało się oczy zmywać kremem do twarzy wtartym w wacik albo wręcz w chusteczkę higieniczną :)
OdpowiedzUsuńI ja pamiętam u mnie takie czasy :D
UsuńJakie tanioszki - super:)) To mleczko ma świetną konsystencję:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie natknęłam się na te kosmetyki, co mnie bardzo dziwi :P widziałam tylko ampułki :))
OdpowiedzUsuńSą zaraz obok regału z akcesoriami typu pilniki i nożyczki przy założeniu, że każdy Rossmann ma podobny układ oczywiście:)
UsuńNie miałam tych produktów, ale zgadzam się, że takie miniaturki to świetny sposób na wyjazd! Sama korzystam. Rossmann się w tej kwestii dobrze spisuje
OdpowiedzUsuńja z tej firmy miałam chusteczki do demakijażu ;P a miniatury przydają się ;)
OdpowiedzUsuńZ Rivala używam tylko żel do mycia twarzy, płyn strasznie mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tych produktów:P U mnie najlepiej sprawdził się dwufazowy płyn z Bielendy do demakijażu oczu. Ale w podróży tylko miniaturki Zajmują mało miejsca a są bardzo przydatne :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie miałam okazji próbowac u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa tych maleństw nigdy nie widziałam u siebie w Rossmann. :/
OdpowiedzUsuńSzkoda bo kocham kupować miniaturki!
Za mleczkami nie przepadam, więc bardzie bym się polubiła z dwufazowym :) Choć najbardziej lubię micele do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńWydają się faktycznie fajne, a ich nie znałam! Przy kolejnym wyjeździe na pewno je wezmę i sprawdzę jak u mnie się sprawdzą. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mleczek nie lubię, a dwufazówek już długo nie używałam (wolę jednak micele ;)) ale chyba skuszę się jednak na dwufazę na listopadowy wyjazd, nie zamierzam taszczyć całego Garniera a też nie mam do czego go przelać :)
OdpowiedzUsuńTo zależy, ale do demakijażu jeszcze niczego z RdL nie miałam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio długo zastanawiałam się nad płynem dwufazowym ale widziałam sporo postów z informacją, że szczypie w oczy więc sobie darowałam. Teraz używam Delii, jest bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maleńkie kosmetyki. Nie miałam nic z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych produktów jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych produktach, zapowiadają się ciekawie. :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam produktów tej firmy
OdpowiedzUsuńO marce słyszałam ale o produktach nie...
OdpowiedzUsuńkoniecznie musze wypróbowac ;)) jak za 3 zł to mi nawet żal nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej blogerek sobie chwali :]
OdpowiedzUsuńciekawe :) ja zywam mayelline alo estée Lauder Gentle Eye Makeup Remover
OdpowiedzUsuń