wtorek, 16 września 2014

Miyo puder transparentny.




Właśnie doznałam szoku bo oto moje kochane dziecko skasowało mi całego posta w wersji roboczej. Przypadkowo oczywiście bo to jeszcze jest całkiem mały dzieciaczek. Dzieliło mnie od wstawienia go na bloga może 5 zdań. Teraz wkurzona zaczynam drugie podejście do pisania. Nie znoszę gdy nagle coś mi się kasuje na amen, muszę zaczynać od nowa pracę a miał być już relax. I szlag trafia moje opanowanie i harmonię. No cóż 10 głębokich oddechów i do pisania...

Jako, że jestem posiadaczką skóry mieszanej już dawno zauważyłam konieczność używania pudru. Zakochana byłam bardzo długo i niezmiernie w pudrach kompaktowych ze względu na piękne opakowania często lusterka w środku. Długo nie wiedziałam o pudrach pyłkowych, natomiast gdy już wieści o tym do mnie dotarły musiałam spróbować. Zaczęłam od pudru Essence All about matt, który to okazał się rozczarowaniem ze względu na  bielenie  musiałam często przyglądać się w lustrze czy nie wyglądam jak trup i nadawanie skórze  płaskiego matu. Choć miał swoje małe zalety dałam mu bilet w jedną stronę. Kolejnym pudrem był już Miyo. 
 


Opakowanie: 
Plastikowe z zakręcanym wieczkiem co jest dla mnie minusem, wolę zatrzaski są wygodniejsze. Słoiczek wykonany jest z przeźroczystego plastiku dzięki temu widać gdy puder się kończy. W środku jest sitko pozwalające nabrać na pędzel optymalną ilość pyłku. 


Kolor i konsystencja: 
Kolor jest beżowy nie widać go absolutnie na skórze, jest transparentny stapia się z każdym kolorem skóry czy podkładu i nie zmienia jego koloru.
Konsystencja jest dla mnie rewelacyjna lekko wilgotna, kremowa, nie zupełnie sucha i sypka jak piasek na plaży. Nie ma żadnego problemu z jego aplikacją.





Efekt jaki daje: 
Na pewno nie daje płaskiego matu, jeśli nałożony jest w normalnych ilościach daje efekt naturalny. U mnie utrzymuje się spokojnie 6 godzin bez poprawek. Dobrze utrwala podkład.





Zapach: 
Zapach jest delikatny kosmetyczny nie jak w przypadku bronzera Miyo
męskich perfum.

Dużym minusem jest dostępność, do Natury ciągle jest mi nie po drodze zostaje tylko net.

Cena: ok 11 zł/ 12 g



Potwierdza się moje zdanie, że pisanie bloga mnie odpręża. Kończę tego posta z uśmiechem na twarzy uspokojona i zadowolona z zieloną herbatą w ręku :D


Miłego wieczoru.
Emm

72 komentarze:

  1. Bardzo lubię pudry sypkie:) Może wypróbuję, jak skończy mi się mój z MySecret:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również polubiła, kompakty mam do torebki:)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie dodałaś zdjęcia jak się prezentuje na buźce, ale domyślam się że świetnie. Muszę się za nim rozejrzeć :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię pudry sypkie,właśnie szukam nowego,bo kończę swój babusek z Paese. Szkoda,że nie mam dostępu do MIYO

    OdpowiedzUsuń
  4. I to już jest problem szkoda,że nie ma ich szafy w Rossmanie to chyba najbardziej powszechna drogria.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię pudry sypkie, ale tak jak i Tobie, nie jest mi po drodze do Natury :) ale podobny puder ma Manhattan, którego szafę można znaleźć w Rossmannie, u mnie sprawdza się bardzo dobrze ;))

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, wiem kiedyś będzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  7. 6 godzin bez poprawek to jest długo :) Przydałby mi się, chociaż poszukuje teraz czegoś w kompakcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie łatwe wybory są jeśli chodzi o kosmetyki.

      Usuń
  8. ja akurat zmatowenia nie potrzebuję, ale krycie by się przydało, dlatego chciałabym znaleźć coś takiego tylko zapewniającego krycie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że coś znajdziesz dla siebie kosmetyków jest ogrom:)

      Usuń
  9. ja miałam mac był słaby, a teraz mam essence. tego nie miałam jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Puder miyo jest również moim ulubieńcem. Zużyłam chyba ze 3 opakowania. Wygląda baaardzo naturalnie na twarzy nawet na skórze suchej. Jest świetny i tani. Są również dostępne w drogerii Jaśmin :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś na pewno go kupię :) Bardzo mnie zaciekawił
    A w domu masz chyba małego hakera :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mój mały haker potrafi wiele zbroić :)

      Usuń
  12. Ciekawy puder. Jak mi się znudzi synergen to może pomyśle o czymś tego typu :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekaawe. Teraz póki ciepło nie używam pudrów, ani podkłądów, ale niedługo jak zrobi się zimno będę musiała zacząc ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak go gdzieś spotkam, to pewnie się skuszę, 6 godzin to niezły wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie miałam tego pudru. Na razie używam tylko prasowane :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaczynam się przekonywać właśnie do sypkich pudrów. Marzy mi się bene nye.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno jest świetny nie wiem jak z jego dostępnością.

      Usuń
  17. nie używam sypanych pudrów - ale kto wie ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekiedy żaróweczka się zapala i chcemy zmian.:)

      Usuń
  18. ja lubię sypkie pudry, ostatnio gości u mnie bambusowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rozmyślam co teraz kupić bo ten mam na wykończeniu.

      Usuń
  19. super, że blogowanie tak pozytywnie na Ciebie wpływa, ja używam ryżowego pudru z palladio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog chodził mi po głowie prawie rok dziś cieszę się, że piszę i mam dla kogo pisać. :D

      Usuń
  20. W moim przypadku jest tak, że właśnie wolę bardziej sypkie pudry, jakoś przyjemniej mi się z nimi pracuje :)) co do Miyo to niestety nie mam dostępu, tak jak piszesz zostaje tylko net :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w zapasach puder Miyo, ale taki prasowany. Jeszcze nie używałam :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Moim ulubieńcem jest puder bambusowy z Biochemii Urody :) idealnie matuje moją mieszaną cerę na długi, długi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie czekałam, aż pojawi się jakaś opinia na temat tego produktu. :D Muszę sobie kupić, mam nadzieję, że będzie odpowiedni dla mojej cery. :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Brzmi zachęcająco, ale niestety u mnie jest ciężko dostępny... :(

    OdpowiedzUsuń
  25. taki puderek by mi się przydał :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety nie używam tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. fajnie ze na dlugo matuje ; D uwielbiam pudry trans[arentne jak i kosmetyki z Miyo więc na pewno sie zakrece wokol niego ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam tego typu pudry i z checią go wypróbowałabym

    OdpowiedzUsuń
  29. hehehe to masz bardzo utalentowanego dzieciaczka. Już umie kasować Twoje posty hehe :D Też nie lubię jak mi się coś kasuje, tym bardziej jak napiszę dość sporo tekstu, a tu nagle trzeba pisać od nowa :)

    Tego typu pudru jeszcze nigdy nie miałam. Kiedyś może się na taki skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie pisanie też bardzo odpręża i odrywa od problemów dnia codziennego :) Nie miałam nigdy pudru sypkiego, ale ten zainteresował mnie już jakiś czas temu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ach te małe psotniki :-) Nie miałam tego pudru, ale z przyjemnością po niego sięgnę przy wizycie w naturze ;-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  32. jak będę w Naturze, to chyba się skuszę na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  33. muszę w końcu wypróbować sypkiego pudru bo dotąd byłam wierna tym w kamieniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem ciekawa jak sprawdziłby sie u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja go nigdy w żadnym sklepie nie mogę dorwać ! A w internecie jest na takich stronach z których nic nie zamawiam ;[ a bardzo chciałabym go przetestować !!

    OdpowiedzUsuń
  36. Sama nie wiem na jaki puder się zdecydować.
    Chyba jednak wybór padnie na puder ryżowy np. z Marizy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie słyszałam o tej firmie, ale chyba wart spróbowania (mi również nie po drodze do natury :) ).

    OdpowiedzUsuń
  38. Wygląda na idealny puder transparentny ;) Następnym razem jak będę w drogerii, gdzie są te kosmetyki to się za nim rozejrzę! Obserwuję z przyjemnością, a dzieciaczka ucałuj ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wiele osób chwali ten puder, nie wiem czy się skuszę, bo mam już swojego ulubieńca z Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Brzmi ciekawie, jak będę robiła zakupy, w drogerii internetowej, w której asortyment obejmuję również produkty MIYO z pewnością dorzucę go do koszyka. W mojej miejscowości nie mam Natury, nad czym ubolewam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy nie widziałam pudru tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj... też nie lubię pisać coś kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
  43. ja z tej firmy miałam tylko lakiery do paznokci ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. mi jakoś ostatnio żaden puder nie pasuje, ale to pewnie od czego innego zależy ;-) ten brzmi dobrze

    OdpowiedzUsuń
  45. U mnie się nie sprawdził, do tego bardzo mnie przesuszył ;/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jest mi miło gdy zostawiasz komentarz. Dziękuję.
Nie zamieszczam komentarzy z linkiem w zawartości!!!!!!!!