czwartek, 30 października 2014

Liebster Blog Award po raz kolejny :D

Ach jak dobrze, że nie zakładam sobie dalekosiężnych planów odnośnie bloga ponieważ moje życie i tak by je zweryfikowało. Nie miałam czasu na odwiedzanie moich ulubionych blogów i popracowanie nad własnym, gdyż  ostatnio do mojego domu wkroczyła angina i położyła swoje wredne łapska na moją dziecinkę. Dziś jest zdrowa toteż mogę oddychać ze spokojem :) Z pewnością każda matka wie co się czuje gdy dziecko się rozchoruje.


Dziś odpowiem na pytania dziewczyn z dwóch blogów. Jako, że już wcześniej dwukrotnie nominowałam osoby do tej zabawy dziś tego nie zrobię mam nadzieję, że autorki się nie pogniewają :D


 Odpowiedzi na pytania od  margaret-lifestyle.blogspot.com
  1.  Co skłoniło Cię do założenia bloga? Oj długo czytałam blogi, oglądałam kanały na YT i po pół roku noszenia się z zamiarem pisania własnego bloga  miałam impuls by to zrobić i poszło... :D
  2. Jaki był Twój największy bubel kosmetyczny? Pamiętam miałam kiedyś paletkę cieni z Ruby Rose, mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy.
  3. Twój ulubiony kosmetyk z kolorówki? Dziś to jest bronzer- długo nie znałam tego kosmetyku a teraz często go używam.
  4. Kosmetyk o najładniejszym według Ciebie zapachu? Hm lubię szampony pokrzywowe.
  5. Co najchętniej lubisz robić jeśli masz wolny czas? Gdy mam czas tylko i wyłącznie dla siebie to lubię zrobić sobie takie domowe spa a potem leżeć z książką i pachnieć lub też wybrać się sama na zakupy :D
  6. Jaką książkę poleciłabyś mi do przeczytania? Książki J. Pattersona- jeśli lubisz kryminały.
  7.  Jaki kraj chciałabyś zwiedzić i dlaczego? Indie a dlaczego  ze względu na ich kulturę i architekturę.
  8. Co robisz gdy masz zły dzień lub jest Ci smutno? Jak poprawiasz sobie humor? Dzwonię do przyjaciółki.
  9. Jak brzmi Twoje aktualne motto życiowe? Żyj tu i teraz.
  10. Co jest Twoim największym atutem? Umiejętność słuchania, wyrozumiałość, wewnętrzny spokój i takie tam ;)
  11. Czy masz osobę która Cię inspiruje? Jeśli tak to kto to jest i dlaczego? Nie znam osoby,która by była dla mnie wielką inspiracją. Zazwyczaj czerpię po troszeczku coś dla siebie od wielu osób.                      
      
 Odpowiedzi na pytania od niedokoncakosmetycznie.blogspot.com  
  1.  Książka czy film? Trochę tego trochę tego. 
  2.  Co kochasz, czego nienawidzisz? Kocham moją rodzinę. Nie ma rzeczy, której bym szczerze nienawidziła. 
  3.  Inni mówią o Tobie...? Hm trzeba by tych "innych" zapytać :D 
  4.  Czego nigdy nie zrobisz? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, zwyczajnie nie wiem co mi życie przyniesie. Może na łożu śmierci odpowiem :P 
  5. Twoim atutem są? odpowiedziałam wyżej
  6.  Czego nigdy nie użyjesz? Odpowiedź jak w pyt 4.
  7. Jesteś pesymistką czy optymistką? Ani tym ani tym choć  w przeważającej mierze optymistką, natomiast jak każdy czasem mam gorsze dni. Chyba nikt nie jest ciągle optymistą albo pesymistą ludzka natura jest różnorodna. 
  8.  W makijażu stawiasz na? Oczy gdyż jako pierwsze są wg. mnie zauważane.
  9.  Mam słabość do...? Owszem mam słabość do mojego mężczyzny.  
  10. Jesteś kanapowcem czy sportowcem? Ani tym ani tym. Nie wyleguję się ciągle na kanapie ale też wyczynowo nie trenuję. 
  11. Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa? GUMISIE!!!!!!!! 

To tyle na dziś zmykam. 
Pozdrawiam 
Emm         

wtorek, 21 października 2014

Małe zakupy też cieszą.
Jeszcze nie pisałam takiej notki na moim blogu może z czasem wejdzie mi to w krew i będę pamiętała by porobić zdjęcia zanim zacznę paćkanie w kosmetykach :)






Pierre Rene- Skin Balance Podkład w nr 21 ja aktualnie mieszkam go z 20. Wróciłam do niego po lecie coś w nim jest co mnie przekonuje.



Pierre Rene- Loose powder w odcieniu 03 transparent. Ja przerzuciłam się na pudry pyłkowe transparentne i bardzo sobie chwalę tą decyzję.




Kobo- puder matujący w odcieniu 301 Pale beige. Z założenia kompakt torebkowo-poprawkowy :D 



Catrice- baza pod cienie. Baza jest podstawą mojego makijażu oka w innym przypadku mogę się wcale nie malować bo i tak cienie mi zjadą. Jaka jest ta hm... zobaczymy. 



AnnCo- szklany pilnik. Sporo o nich w ostatnim czasie słyszałam i postanowiłam sprawdzić co w trawie piszczy .



Joanna Sensual- plastry z woskiem do depilacji twarzy. Akurat do nich wracam najczęściej.



Hakuro H77- pędzelek do blendowania. Akurat pędzle to jest to co lubię i co jakiś czas dokupuję sobie po to by skompletować  mój zestaw.

To tyle wiele tego nie ma za to radochę i tak mam wielką, bo taka już jestem, że każdy kosmetyk mnie cieszy :D 

Pozdrawiam Was serdecznie. 

Emm

niedziela, 19 października 2014


        Golden Rose - niejesienna zachcianka :)


Ach jaką ja miałam ochotę na właśnie taki kolor paznokci. Nie ważne, że jesień, że kolorystyka inna króluje chciałam, pomalowałam, mam.....i koniec :) 












Miłej niedzieli Wam kochani życzę.

Pozdrawiam Emm

niedziela, 12 października 2014

Apis krem witalizujący 5 warzyw


Za oknem szaro, buro i ponuro bez kawy ani rusz :) Dla mnie to dobry dzień na pisanie gdyż pogodna nie zachęca mnie do wytknięcia nosa z domu na dłużej. Dziś post dla Was o kremie, który w ostatnim czasie był mocnym akcentem w mojej pielęgnacji. 




Od producenta: 
Krem zainspirowany jest unikalnymi właściwościami warzyw: ogórka,pietruszki, pomidora oraz kiełków pszenicy. Produkt ten wzbogacony jest o kwas hialuronowy, olej makadamia oraz arganowy i masło shea. Jego zadaniem jest regeneracja, wzmocnienie oraz ujędrnienie skóry.







Właściwości tych 5 warzyw dla cery:  

Ekstrakt z ogórka- przywraca skórze blask, koi, rozjaśnia przebarwienia, oczyszcza, łagodzi podrażnienia, nawilża i tonizuje. 

Ekstrakt z pietruszki- jest bogaty w wit C, nawilża i uelastycznia skórę, działa przeciwbakteryjnie łagodząc stany zapalne.

Ekstrakt z pomidora- ma właściwości oczyszczające, odświeżające, łagodzące i rewitalizujące. Dzięki witaminom i flawonoidom redukuje obrzęki i wzmacnia naczynia włosowate, a zawarte alfa-hydroksykwasy delikatnie usuwają martwe komórki naskórka. Zawiera likopen, który jest doskonałym antyoksydantem. 

Ekstrakt z pestek dyni- wspomaga procesy odnowy skóry, łagodzi oraz pełni dodatkową funkcję ochronną skóry. Poprawia stopień nawilżenia oraz elastyczności skóry. Zmniejsza szorstkość skóry, wygładza drobne zmarszczki i działa przeciwzapalnie. 

Ekstrakt z kiełków pszenicy- jest bogatym źródłem witaminy E, niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz aminokwasów. Działa odżywczo i regenerująco. Wygładza i zapobiega nadmiernej utracie wody.

Opakowanie: 
Słoiczek wykonany z grubego plastiku świetnie imitującego szkło. Wygląda bardzo ładnie a przy tym jest lekki i z pewnością go nie zbiję. Wiecie ja zdolności do rozbijania mam :D Standardowa pojemność 50ml. Wielki plus dla producenta za dołączoną szpatułkę.

Konsystencja i zapach: 
Krem jest bardzo lekki, świetnie się rozprowadza i wchłania. Gdy go otworzyłam byłam zaskoczona iż w jego zawartości znajdują się małe zielone drobinki, które w kontakcie ze skórą rozpuszczają się i szybko wchłaniają w skórę.
Zapach tego kremu jest delikatny, bardzo świeży, ogórkowy. 









Moje odczucia:
Krem pięknie się wchłania jest bardzo lekki, nie trzeba kłaść go dużo by posmarować twarz i dekolt toteż jest bardzo wydajny. Przyznaję, że ten krem używam zawsze na dzień choć można go stosować na dzień oraz na noc. Ja mam już własne przyzwyczajenia i na noc wolę używać bardziej treściwych cięższych kremów.  
Co do nawilżenia jestem zadowolona gdyż  długo je czuć. Krem ten nie jest z grona  kremów, które godzinę po użyciu "wyparowują" i nie czuć ich działania.  Nie wiem jak by się spisał przy suchej cerze, jeśli któraś z Was go używała przy takiej właśnie cerze dajcie znać jak u Was się spisał. 
Jestem z niego zadowolona i pewnie za jakiś czas do niego wrócę. 

Dla zainteresowanych... 



Cena: ok 30 zł/50 ml

Chcę Wam bardzo podziękować za komentarze oraz odwiedzanie mojego bloga jest to dla mnie bardzo miła cześć blogowania:)
Pozdrawiam Emm

wtorek, 7 października 2014

Farmona Tutti Frutti- masło do ciała.

I stało się, nadciągnęła jesień co prawda piękna, słoneczna i całkiem ciepła- lato już jednak za nami. Gdy tylko zaczynają się chłodniejsze dni w mojej pielęgnacji pojawiają się masła, których nie używam latem. Przyznaję, że bardzo długo używam balsamów i na prawdę wiele się przewinęło przez moje ręce i z pewnością jeszcze przewinie ale w tym sezonie królować będą masła.No chyba, że coś niespodziewanie wpadnie mi w ręce ;D

Dziś notka o masełku z Farmony... 






Producent zapewnia, że dzięki zawartości masła Karite produkt świetnie nawilża, odżywia i ujędrnia po czym skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Drobinki zawarte w produkcie masują ciało a zapach dopieszcza zmysły.

Opakowanie: 
Spora 275 ml puszka plastikowa, zakręcana. Spokojnie przetrzymała spotkanie z płytkami na podłodze :) średnica pozwala na bezproblemowe wydobywanie produktu. Ciekawa szata graficzna przyciągnęła mój wzrok.

Konsystencja i zapach: 
Masło ma zwartą, gęstą konsystencję, nie spływa z ręki dzięki czemu dobrze się je aplikuje. Rozsmarowuje się dobrze, dość szybko się wchłania jak na masło. Zapach jest owocowy, wyraźny ale mnie nie dusi. Czuć go jakiś czas na ciele ale nie przeszkadza mi to absolutnie. Nie potrafię porównać zapachu masła  do naturalnych zapachów liczi i rambutanu gdyż zwyczajnie ich nie znam. 


Moje odczucia: 
Produkt faktycznie nawilża skóra po nim staje się miękka i delikatna natomiast rano już nie czuć tego efektu na ciele, dlatego wnioskuję, że nie na długo nawilża. Ujędrnienia i odżywienia nie zauważyłam. Producent dorzucił do tego masła drobinki do masażu ciała, natomiast jak widać na poniższym zdjęciu jest ich jak na lekarstwo, nie czuć ich wcale przy aplikacji a gdzie tutaj mówić o masażu nimi ciała. Absolutnie ta obietnica producenta nie jest spełniona, raczej to takie sztuczne dorzucenie dodatkowej właściwości produktu.

Dla zainteresowanych skład... 


Tak podsumowując krótko miłości z tego nie będzie z pewnością. 

To tyle po ciężkim dniu idę spocząć na laurach :D 
Pozdrawiam Emm

piątek, 3 października 2014

Liebster Blog Award 2 :*


Niedawno zostałam po raz drugi nominowana do zabawy LBA. Nominowała mnie autorka bloga sarahbedroom.blogspot.com za co bardzo dziękuję. Jest mi niezmiernie miło gdyż mój blog jest młodziutki i jestem świadoma własnych niedociągnięć. Dla mnie ważna jest wiedza, że są osoby, które doceniają mój wkład i odwiedzają mojego bloga.



  Pytania od sarahbedroom

1. Na co zwracasz największą uwagę na blogach?
Z pewnością wchodząc na bloga zwracam uwagę na wielkość czcionki i jej kolor. Jako, że mam problemy ze wzrokiem a wizyta u okulisty za miesiąc- gdy widzę maczek na blogu to wymiękam lub gdy są jasne kolory tekstu. To tak na dziś :)

2. Jakie jest Twoje największe marzenie/a?
Mieć każdego dnia pogodę ducha, żyć dniem dzisiejszym, pokonywać własne ograniczenia, być zawsze szczęśliwą bez względu na okoliczności. 

3. Czy przykładasz dużą uwagę do wyglądu?
Nie wiem czy chodzi o mój czy wygląd innych?  Do swojego nienadmiernie, to z pewnością. Lubię czuć się dobrze we własnej skórze natomiast mam przekonanie, że wygląd czy to mój czy innych osób w żaden sposób nie określa wartości mojej czy innych ludzi. Każdy człowiek jest wartością samą w sobie.Amen!!!!! 

4. Ile zajmuje Ci wyszykowanie się przed wyjściem z domu?
Zależy  jakie to wyjście ale jeśli "duże" jeśli mam ze 2-3 lub więcej godzin jestem szczęśliwa. 

5. Twój znienawidzony przedmiot szkolny to?
Hm trudne pytanie od szkoły trochę minęło:D chyba nie miałam takiego.

6. Twoje ulubione zajęcie w wolnym czasie to?
Wiele jest takich zajęć natomiast najważniejsze by był blisko mój ukochany mąż i córcia. 

7. Od kiedy jesteś na Blogspocie?
Oj króciutko- 2 miesiące. 

8. Czy chciałabyś podejmować współpracę z różnymi markami?
Gdy zakładałam bloga postanowiłam, że wyzbędę się oczekiwań co do jego przyszłości czy to rozwoju czy upadku. To daje mi wielką wolność nie czuję się sfrustrowana bo oto żadna firma mnie nie zauważyła. I co z tego- ja tylko działam jeśli efekty w postaci współpracy będą miały przyjść to ok jeśli nie to ok :) Ach jaki mam dzięki temu luuuzzzz w blogowaniu  :D

9. Twój największy cel to?
Hehe dobre pytanie ja już ten cel osiągnęłam ale jaki nie zdradzę :)

10. Czy czujesz się spełniona?
O tak 

11. Co cię najbardziej wkurza w zachowaniu innych ludzi?
nieszczerość, chora rywalizacja, chamstwo, gwiazdorstwo

12. Jak umalowałabyś się na pierwszą randkę?
 Hehe okres pierwszych randek już za mną natomiast na randkę z moim mężem koniecznie muszę nałożyć czerwoną lub ciemną szminkę.

13. Jakiej muzyki lubisz słuchać? 
Szczerze? Od sasa do lasa 

14. Czy zdarza Ci się odwiedzać stronę pudelek.pl? :>
 Kilka lat temu wchodziłam na plotkarskie strony  ale przyjmijmy, że to był mój słabszy okres w życiu ;). Dziś nie wchodzę za dużo mam na głowie i wolę zadbać o własny rozwój niż patrzeć co tam u X czy Y. 

 A oto blogi nominowane przeze mnie :D.  Mam nadzieję, że dołączycie do zabawy odpowiadając na moje pytania.

http://parechwilumnie.blogspot.com/
http://margaret-lifestyle.blogspot.com/
http://jagodowa00.blogspot.com/
http://iwonka-bloguje.blogspot.com
http://mejd-in-poland.blogspot.com/
http://charlotte940417.blogspot.com
http://deco-rabilia.blogspot.com/
http://zakochanawpasji.blogspot.com/
http://silkybomb.blogspot.com
 http://biouroda24.blogspot.com
 http://panikosmetyczna.blogspot.com

 A to pytania ode mnie dla moich nominowanych.
1. Co chciałabyś zmienić w swoim blogu?
2. Ile czasu codziennie spędzasz by rozwijać bloga? 
3. Co dla Ciebie znaczy być blogerką? 
4. Co wkurza Cię w blogosferze? 
5. Jak na Twoje blogowanie zapatrują się najbliższe Ci osoby?
6. Gdybyś miała nieograniczone środki na karcie jaki kosmetyk kupiłabyś jako pierwszy?
7.Do jakiego kosmetyku  wracasz najczęściej?
8. Jakiej firmy masz najwięcej pędzli, a o jakich marzysz?
9. Jaka marka  jest tą, o której kosmetykach wciąż marzysz i dlaczego?
10. Gdy wchodzisz do dużej drogerii  kierujesz swoje pierwsze kroki najpierw w stronę ...?
11. Czym kierujesz się przy wyborze kosmetyków do pielęgnacji i makijażu?

To tyle na dziś. Dziękuję wszystkim obserwatorom i gościom mojego bloga!!!!
Pozdrawiam Emm





czwartek, 2 października 2014

Moje podróżne maluchy czyli Rival de Loop.

Dziś przychodzę z notką o kosmetykach do demakijażu, które mam ostatnio w nawyku zabierać ze sobą na wyjazdy. Jako, iż zawsze ale to zawsze pakuje zbyt wiele rzeczy, z których niekiedy nie korzystam moje bagaże w swej obfitości utrudniają mi trochę życie. Jeśli chodzi o kosmetyki również jest ich gromadka, samej kolorówki jest spora kosmetyczka ponieważ nie potrafię sobie odpuścić pewnych kosmetyków o pędzlach nie wspomnę- ich nie może zabraknąć. Kiedyś przypadkiem wpadłam na miniatury kosmetyków i uznałam iż będzie to dobry sposób na oszczędności w gabarytach i wadze bagażu. 

Mleczko




Opakowanie: 
Plastikowe, malutkie, poręczne. Pojemność 50ml. Jeden minus odkręcana buteleczka- nie lubię takich rozwiązań.



Konsystencja:
Konsystencja jak widać na zdjęciu jest dość gęsta. Bardziej przypominająca rzadszy krem niż mleczko jednak ja bardzo ją sobie chwalę. Nie spływa z wacika dobrze rozprowadza się po buzi. 

Działanie:
Bardzo łatwo zmywa się nim makijaż, nie pozostawia tłustej warstewki natomiast ja i tak zawsze zmywam twarz wodą z produktem do mycia więc dla mnie nie ma to znaczenia. Producent zaleca omijanie okolic oczu toteż do tego ten produkt mi nie służy. Odwala swoją robotę i z tego jestem zadowolona.

Płyn dwufazowy do demakijażu oczu.



Opakowanie: 
Identyczne jak w poprzednim produkcie.

Konsystencja: 
Jak na dwufazówkę przystała wodnista  z wyraźnie  wyczuwalnym olejkiem, który zresztą stanowi widoczną w buteleczce górną warstwę. 

Działanie: 
Spisuje się bardzo dobrze na moim niewodoodpornym makijażu oka. Nie podrażnia moich oczu, nie szczypie.Oczywiście pozostawia tłustą warstewkę, z którą rozprawiam się w kolejnym etapie pielęgnacji. Nie wymaga nadmiernego tarcia oczu co jest wielkim plusem. 


Krótko podsumowując pomimo iż są to produkty tanie produkowane dla Rossmana spisują się u mnie wzorowo. Gdy się skończą z pewnością kupię je jeszcze raz i nadal będą ze mną podróżować.

Cena: ok 3 zł/50ml

Już znacie moje wyjazdowe maluchy. A Ty co do demakijażu wkładasz do walizki? 

Spokojnego dnia
Emm